W poszukiwaniu najlepszych belgijskich czekoladek | Cztery Żywioły
Mam słabość do słodkości. Nie tylko takich do jedzenia, bo kocham wszystko co różowe, błękitne, w kwiatuszki, w kokardki (wiem, jak bardzo kłóci się to z wizerunkiem podróżniczki i wiem, że pewnie zawodzę w tym momencie większość moich Czytelników, ale co zrobić?), jednak słodycze kocham najbardziej. To ich wyszukuję będąc za granicą.