Jak skłonić dziecko do pożarcia obiadku?

Poniżej przedstawię sposób na niejadków i wszystkich jadków, ale kapryśnych. Moje dziecko należy do tej drugiej kategorii: zje wszystko i w każdych ilościach, ale tylko to, na co ma aktualnie ochotę. A często w porze obiadu, gdy zupa już stygnie w miseczce, Kosmyk stwierdza, że nie, nie zupka. Jednak kotlety. Albo ypka. Ostatecznie jakieś żelki lub batona. I weź człowieku nie oszalej.

0 0
opublikowany 10 lat temu
Autor: chariusz92
Otwórz link

Komentarze standardowe | facebook

Anonim
Skomentuj