Warsaw Shore - wyżyny żenady oficjalnie osiągnięte. Hobby?

Podczas oglądania najnowszej produkcji Vivy - osławionej ,,Miłości na bogato'', wszyscy zastanawiali się, czy telewizja może zaserwować nam coś jeszcze gorszego. Czy da się przekroczyć tę cienką granicę żenady, którą wyznaczyła ,,twarz rajstop'' oraz ,,miasto predyspozycji''. Niestety, ku rozpaczy wiernych widzów, z każdym kolejnym odcinkiem ,,aktorzy'' są coraz lepsi i zaczynają z powodzeniem zgłębiać trudne zasady rządzące językiem polskim. Zatem z czego będziemy się teraz śmiać? Odpowiedź jest prosta - z Warsaw Shore.

0 0
opublikowany 11 lat temu
Autor: wujo
Otwórz link

Komentarze standardowe | facebook

Anonim
Skomentuj